Blog
22 września 2023
Różnorodność i jej niełatwe piękno
Wyjątkowe osobowości wzbogacają zespół, osobowości zaburzone mogą go osłabiać – jak dobrze współpracować, kiedy mamy taką różnorodność?
W świecie, w którym różnorodność jest siłą, warto doceniać to, co każdego z nas czyni unikalnym. Należy jednak pamiętać, że czasami wyjątkowość potrafi być wielkim ciężarem, powodując dysfunkcje w codziennym funkcjonowaniu oraz silnie odczuwany dyskomfort, a nawet cierpienie – własne i innych. Mówimy wtedy o zaburzeniach osobowości. W takiej sytuacji można i należy szukać profesjonalnej pomocy, aby ulżyć sobie i otoczeniu. Jednak odpowiedź na pytanie, gdzie leży granica między normą a zaburzeniem, wcale nie jest prosta.
Ludzie tacy jak my, czyli zaburzenia osobowości na co dzień
Nasza opowieść zaczyna się w centrum metropolii, gdzie równomierne tętno miejskiego życia miesza się z chaosem dźwięków zabieganej codzienności.
W jednym z oszklonych budynków zapełnionych biurkami, tam gdzie królują KPI, targety i goale, spotykamy Martę. Promienie porannego słońca przedzierają się przez wąskie szpary w żaluzjach i oświetlają kobietę o ostrych rysach, której wzrok, skierowany niemal bez przerwy na ekran monitora, zdaje się analizować każdy detal, nie przepuszczając dosłownie niczego. Marta to skrajna perfekcjonistka, co w biznesie jest często uznawane za zaletę. Jej zdolność do skupienia uwagi na szczegółach pozwala wyłapywać błędy, których inni mogliby nie zauważyć. Ponadprzeciętna dokładność i sumienność sprawiają, że Marta „dowiezie” dosłownie każdy projekt i wykończy go w najmniejszych detalach. Idealnie przestrzega wszelkich zasad korporacyjnego świata. Ale ten sam perfekcjonizm sprawia, że często jest nadmiernie krytyczna wobec współpracowników, zarzucając im, że nie dość się starają. Jej oczekiwania wobec samej siebie, krańcowo przewyższające normę, nierzadko prowadzą do wyczerpania – jednak Marta nie potrafi odpuścić. Jeśli podczas realizacji projektu wydarzy się coś nieoczekiwanego, Marta jest zupełnie rozbita i długo nie potrafi się odnaleźć. Ostatnio szef kazał jej zignorować pewne aspekty projektu, tłumacząc, że nie ma na to czasu. Nie była w stanie tego zrobić. Na samą myśl o tym, że projekt będzie niekompletny, paraliżował ją lęk. Pracowała więc po nocach, ale zrealizowała projekt w całości. Wielu osobom pracującym z Martą trudno sprostać jej wymaganiom, a to wzbudza w nich frustrację. Równie wielu jednak docenia jej zaangażowanie i kompetencje. Marta ma w pracy etykietę „żelaznej damy”.
W drugim rogu biura spotykamy Tomasza. Na co dzień spokojny i wyciszony, wydaje się unikać bezpośrednich interakcji z ludźmi. Zanurzony we własnych myślach, często zamyka się w swoim kącie, gdzie płynąca ze słuchawek muzyka wydaje się jedynym towarzystwem, jakiego potrzebuje. Tomasz nie jest aspołeczny, choć wielu tak właśnie by go określiło. Jest po prostu nieufny i podejrzliwy w stosunku do ludzi. Jeśli się już do kogoś przekona, to otwiera się przed nim. Jego świat wewnętrzny jest tak bogaty i złożony, że inni mają go czasem za oderwanego od rzeczywistości dziwaka. Kiedy pozna kogoś bliżej, chętnie opowiada o teoriach spiskowych, które tłumaczą według niego funkcjonowanie świata. Biurko ma pełne amuletów i magicznych talizmanów, gdyż siły nadprzyrodzone są dla Tomasza ważnym elementem życia. Współpraca w zespole z nim wymaga cierpliwości i delikatności w komunikacji, bowiem łatwo go urazić. Jeśli jednak chodzi o realizowane przez niego projekty graficzne, to są one po prostu genialne. Ludziom, którzy się z nimi stykają po raz pierwszy, zwyczajnie zapiera dech w piersi. Projekty te są nieszablonowe, całkowicie unikalne, kreatywne – wręcz nieziemskie. Tomek ma w pracy etykietę „odklejonego artysty”.
A pośrodku sali, pod bujną, kolorową rośliną, która przykuwa uwagę, siedzi Kasia. Jej energia i entuzjazm są zaraźliwe, a jej pogodne podejście do życia przyciąga innych. W zasadzie można powiedzieć, że jest duszą tego biura. Wszędzie jej pełno, wie o wszystkim, wszystkich zna. Czasem jej koledzy mają wrażenie, że gdy otworzą lodówkę w pracowniczej kuchni, wyskoczy z niej Kasia. Jednak te same emocje, które sprawiają, że jest tak charyzmatyczna, bywają jej przekleństwem. Jej nastroje potrafią zmieniać się błyskawicznie, co wprowadza niemałe zamieszanie w zespole. A kiedy już się rozkręcą, wówczas Kasia zachowuje się tak, jakby odgrywała rolę na scenie, jej sposób bycia staje się teatralny, wyolbrzymiony, dramatyczny. Kasia rywalizuje z innymi o uwagę, a gdy jej nie dostaje, potrafi przekraczać zasady i normy. Jest pod wieloma względami wyjątkowa. Ale też świadoma tej swojej wyjątkowości. I wymaga, aby była ona uznawana również przez innych. Ma etykietę „pępka świata”.
Wszyscy troje: Marta, Tomasz i Kasia, tworzą razem wyjątkową układankę osobowości w środowisku pracy, w którym różnorodność jest prawdziwym bogactwem. Każdy z nich wnosi do zespołu swój unikalny wkład. Ale jednocześnie wymaga też zrozumienia i empatii. Dlatego warto zagłębić się w subtelnościach każdej psychiki, nie oceniając ani nie stygmatyzując.
Czy coś jest ze mną nie tak, czyli o pojęciu normy i o jej cienkiej granicy
We współczesnej mozaice ludzkich doświadczeń granica między tym, co uznajemy za normę, a tym, co klasyfikujemy jako zaburzenie, jest bardzo cienka. Gdzie leży ta granica? Kiedy subtelne niuanse naszej unikalnej osobowości przekształcają się w coś, co wymaga specjalistycznej oceny i interwencji? Pierwszym krokiem do zrozumienia tych subtelności jest uznanie tego, że „normalność" ma szerokie spektrum. A zatem wiele cech, które w skrajnym nasileniu klasyfikowane są jako symptomy zaburzeń osobowości, w swojej łagodniejszej formie może być traktowanych po prostu jako charakterystyczny rys osobowości. Ponadto samo zaburzenie osobowości nie jest postrzegane w czarno-białych kategoriach, lecz bardziej jako paleta kolorów tworząca różnorodność.
Powróćmy do przykładu Marty z jej przywiązywaniem przesadnej wagi do każdego szczegółu i z całkowitym brakiem tolerancji dla słabości swojej i innych. Jeśli cechy te nasilają się w takim stopniu, że utrudniają Marcie codzienne funkcjonowanie, powodują jej przemęczenie i godzą w jej relacje z innymi, możemy wówczas mówić o osobowości obsesyjno-kompulsyjnej. Jeśli natomiast nie niosą ze sobą tak negatywnych konsekwencji, to mogą być postrzegane jako perfekcjonizm. U osób takich jak Tomasz – mających skłonność do samotności, głębokiego rozmyślania, częstego oddzielania się od otaczającej ich rzeczywistości, nieszablonowego myślenia – w skrajnych przypadkach możemy mówić o osobowości schizotypowej. Jednak w mniej intensywnej postaci jest to po prostu osoba bardziej skierowana do wewnątrz, refleksyjna – dusza artystyczna. Patrząc na Kasię, z jej wysokim poczuciem własnej wartości, pewnością siebie i pragnieniem bycia w centrum uwagi, w skrajnej postaci moglibyśmy nazwać jej osobowość narcystyczną. Ale w łagodniejszym wydaniu to po prostu pewność siebie, która w odpowiednich dawkach jest zaletą.
Choroby psychiczne, w przeciwieństwie do zaburzeń osobowości, często wiążą się z konkretnymi przyczynami biologicznymi, neurologicznymi lub chemicznymi. W przypadku zaburzeń osobowości mamy do czynienia z długotrwałymi wzorcami zachowań, myśli i uczuć, które są niespójne z ogólnie przyjętymi zasadami społecznymi lub normami kulturowymi. Pojawia się więc pytanie: kiedy stajemy się świadomi, że ta cienka linia między normą a zaburzeniem została przekroczona? Kluczową wskazówką jest codzienne funkcjonowanie. Kiedy cechy osobowości stają się przeszkodą w codziennym życiu, w relacjach z innymi, w pracy lub w domu, a co za tym idzie, powodują dyskomfort czy cierpienie, może to wskazywać, że mamy do czynienia z zaburzeniem i konieczne jest poszukanie wsparcia. Każdy z nas ma w sobie jakiś odcień osobowości, który czyni nas wyjątkowymi i determinuje naszą różnorodność. Istotne jest, aby zrozumieć, kiedy ten unikatowy kolor przechodzi w tonację zbyt jaskrawą, co wymaga wsparcia i zrozumienia. Głębokie zrozumienie siebie, akceptacja swoich mocnych i słabych stron, a przede wszystkim świadomość, kiedy szukać pomocy, to klucz do życia w harmonii ze sobą i z otaczającym światem.
W świecie, w którym tempo życia zmusza nas do ciągłego pośpiechu i powierzchowności, stajemy się czasem niewrażliwi na subtelne sygnały płynące od otaczających nas ludzi. A tak ważne jest to, byśmy uczyli się słyszeć te ciche nuty, które płyną od innych! Wszyscy jesteśmy istotami pełnymi kontrastów – światła i cienia, siły i słabości. Wyrozumiałość wobec słabości czy niedoskonałości innych nie jest jedynie aktem altruizmu, lecz również głębokim zrozumieniem, że każdy z nas niesie swój ciężar, toczy swoją walkę, której inni nie widzą. Kiedy zaczynamy patrzeć na ludzi przez pryzmat empatii i dobroci, nie tylko otwieramy się na ich doświadczenia, ale także uczymy się cenić głębię i bogactwo ludzkiej kondycji. Dostrzegamy jej różnorodność. Akceptując i wspierając innych w ich drobnych niedoskonałościach, budujemy mosty zrozumienia, które przekształcają nasze relacje w prawdziwe, głęboko ludzkie więzi.
Różnorodność palety barw, czyli klasyfikacja zaburzeń osobowości
Aby otworzyć się na empatyczne zrozumienie tego, czym jest różnorodność rysów osobowości własnej i otaczających nas ludzi, warto najpierw zapoznać się z poszczególnymi typami zaburzeń osobowości. Ważne, by ta wiedza nie stawała się powodem łatwego stygmatyzowania i samozwańczego stawiania diagnoz. Chodzi jedynie o lepsze zrozumienie siebie i innych dzięki wzięciu pod uwagę możliwych, mniej lub bardziej oddalonych od granicy normy, rysów osobowości.
Według klasyfikacji Amerykańskiego Towarzystwa Psychiatrycznego DSM-IV zaburzenia osobowości są podzielone na trzy grupy. W każdej z nich zaburzenia charakteryzują się odmiennymi wzorcami zachowania i myślenia.
Grupa A – zaburzenia egzotyczne lub dziwaczne
- Schizoidalne zaburzenie osobowości: Osoby z tym zaburzeniem często są zamknięte w sobie, preferują samotność i mają ograniczony zakres emocji. Ich schematy myślenia wydają się „oddzielone od świata", osoby takie mają też trudności w nawiązywaniu głębokich relacji emocjonalnych.
- Schizotypowe zaburzenie osobowości: Charakteryzuje się dziwacznym myśleniem, wierzeniami lub percepcją. Osoby te mogą być nadmiernie podejrzliwe lub mają przekonania związane z magią.
- Paranoidalne zaburzenie osobowości: Dominuje nieufność i podejrzliwość wobec innych. Myślenie takich osób skupia się na interpretowaniu motywacji innych jako wrogich.
Grupa B – zaburzenia teatralne, emocjonalne lub niestabilne
- Histrioniczne zaburzenie osobowości: Osoby z tym zaburzeniem pragną być w centrum uwagi i mogą być bardzo emocjonalne. Mogą myśleć o sobie w kategoriach „muszę być widoczny" lub „jeśli nie jestem w centrum uwagi, coś jest nie tak".
- Narcystyczne zaburzenie osobowości: Dominuje przekonanie o własnej wyjątkowości, potrzeba bycia podziwianym i brak empatii. Schemat myślenia to: „jestem lepszy niż inni" lub „zasługuję na specjalne traktowanie".
- Borderline (zaburzenie osobowości z pogranicza): Charakterystyczne są duże zmiany nastroju, trudności w relacjach interpersonalnych i niestabilny wizerunek siebie. Osoby z tym zaburzeniem mogą myśleć: „nikt mnie naprawdę nie kocha" lub „wszyscy mnie opuszczają".
- Antyspołeczne zaburzenie osobowości: Osoby te często lekceważą prawa innych, mogą być agresywne i impulsywne. Schemat myślenia: „Zasady nie dotyczą mnie".
Grupa C – zaburzenia lękowe lub lękliwe
- Unikające zaburzenie osobowości: Dominuje uczucie niższości, wrażliwość na krytykę i unikanie sytuacji społecznych z obawy przed krytyką. Schemat myślenia: „jestem niechciany" lub „będę oceniany i odrzucony".
- Zależne zaburzenie osobowości: Ciągła potrzeba opieki, lęk przed opuszczeniem lub byciem samemu. Schemat myślenia: „nie mogę sobie poradzić sam" lub „muszę być blisko kogoś, żeby czuć się bezpiecznie".
- Obsesyjno-kompulsyjne zaburzenie osobowości: Chęć kontroli, uporządkowania i perfekcji. Schemat myślenia: „wszystko musi być idealne" lub „jeśli nie mam kontroli, coś pójdzie źle".
Co możemy zrobić z wiedzą o zaburzeniach osobowości
Zrozumienie mechanizmów działania osób, które posiadają różne zaburzenia osobowości lub rysy osobowości wychylone w kierunku przekroczenia normy jest niezbędne, aby komunikacja i współpraca w zespole przebiegała efektywnie. Inteligencja emocjonalna, wrażliwość na różnorodność, empatia i elastyczność w podejściu do różnych typów osobowości mogą znacząco poprawić jakość naszych interakcji w miejscu pracy i poza nim. Poniżej kilka wskazówek:
- Grupa A skupia osoby, które mogą być postrzegane jako egzotyczne lub dziwaczne. Wśród nich znajdują się osoby ze schizoidalnym zaburzeniem osobowości, które często preferują samotność i mogą nie być zainteresowane tworzeniem głębokich relacji w miejscu pracy. Należy pamiętać, że ich unikalne poglądy i spostrzeżenia są dla nich bardzo realne. Przy podejmowaniu z nimi współpracy ważne jest szanowanie ich przekonań i skupienie się na faktach. Osoby z paranoicznym zaburzeniem osobowości są niezwykle wrażliwe na krytykę i mogą być podejrzliwe wobec innych. Kluczem w kontaktach z nimi jest budowanie zaufania poprzez konsekwencję i przejrzystość w działaniach.
- Grupa B to osoby, których cechy osobowości są teatralne i emocjonalne. Osoby z histrionicznym zaburzeniem osobowości mają silną potrzebę bycia w centrum uwagi. Przy podejmowaniu z nimi współpracy ważne jest uznawanie ich wkładu, ale jednocześnie stawianie jasnych granic. Narcystyczne zaburzenie osobowości charakteryzuje potrzeba bycia podziwianym i brak empatii wobec innych. Konieczne jest tu wyznaczanie jasnych granic w relacjach. Osoby z zaburzeniem osobowości borderline mają trudności z regulacją emocji i z niestabilnością relacyjną. Spokojne, konsekwentne i przewidywalne podejście jest podstawą efektywnej współpracy.
- W grupie C znajdują się osoby z zaburzeniami lękowymi lub lękliwymi. Osoby z unikającym zaburzeniem osobowości mogą mieć głębokie obawy przed krytyką lub odrzuceniem. Przy podejmowaniu z nimi współpracy ważne jest budowanie zaufania i zachęcanie do aktywnego uczestnictwa. Dla tych z zależnym zaburzeniem osobowości istotne jest wsparcie i zachęcanie ich do samodzielności. Osoby z obsesyjno-kompulsyjnym zaburzeniem osobowości mogą być skłonne do perfekcjonizmu i kontrolowania detali, co wymaga jasnego określenia oczekiwań i otwartości na ich uwagi.
Ludzie to nie symfonia, tylko jazz, czyli nie sztuka grać na nastrojonej gitarze
Jeśli weźmiemy pod uwagę, że norma wyznaczająca granicę pomiędzy zdrową a zaburzoną osobowością jest uznaniowa, płynna i cienka; jeśli uwzględnimy przy tym różnorodność rysów osobowości – to możemy mieć przeświadczenie, że jest to w pewnym nasileniu zjawisko całkowicie powszechne. Na co dzień współpracujemy z ludźmi o osobowościach wychylonych mniej lub bardziej w kierunku przekroczenia normy lub nawet ją przekraczających. Czy stwierdzenie tego ma nas niepokoić, budzić w nas lęk bądź smutek? A może powinno ono wspierać inkluzywność i stać źródłem fascynacji różnorodnością – piękną, choć niełatwą. Otaczający nas na co dzień, w pracy i poza nią, ludzie nie są symfonią – ułożoną matematycznie w przewidywalne harmonie. Są raczej jak progresywny jazz – pełen dysonansów, kakofonii, a nawet fałszów. Można kochać różnorodność jazzowych improwizacji.
Jestem muzykiem. Kiedyś podczas koncertu wokalista zespołu, biegając po scenie, uderzył ręką moją gitarę, kompletnie ją rozstrajając. Musiałem dokończyć utwór na całkowicie rozstrojonym instrumencie, co było karkołomnym wyczynem – omijałem fałszywe dźwięki, podciągałem struny, zmieniałem melodię. Kiedy zwróciłem mu uwagę, aby był bardziej ostrożny, dał mi radę, która uświadomiła mi, dlaczego tak lubię pracę z ludźmi i wśród ludzi. Powiedział: „Stary, to żadna sztuka grać na nastrojonej”. Osobowości ludzi na ogół są w mniejszym lub większym stopniu „rozstrojone” – zamiast więc frustrować się, że nie są oni napisaną od linijki na naszej partyturze symfonią, może warto pokochać jazz – piękny poprzez swoją różnorodność, choć niełatwy.