Blog
14 października 2020
5 mitów i kilka faktów o LGBT+
Kwestie tożsamości płciowej budzą silne emocje. Wychodzimy im naprzeciw zapewniając rzetelne informacje i przestrzeń do rozmowy.
Nie wdając się w próby odpowiedzi na pytanie, dlaczego kwestie tożsamości płciowej stały się w naszym kraju tak szeroko omawianą kwestią, przyjrzyjmy się niektórym faktom i mitom związanym z tematem LGBT+.
Mit 1. Istnieje ideologia LGBT+
Tożsamość płciowa nie polega na tym, że osoba podejmuje decyzję i wybiera taką, a nie inną orientację seksualną. Precyzyjnie opisuje to stanowisko Polskiego Towarzystwa Psychoanalitycznego:
„Chcemy uwydatnić fakt, że te odczucia nie wynikają – co jest sugerowane, gdy łączy się takie osoby z terminem «ideologia» – ze świadomej, wynikającej z wyboru decyzji, a raczej ze skomplikowanych procesów biologicznych i psychologicznych niepozostawiających miejsca na jakikolwiek wybór – dlatego też nie jest możliwe, by «zdecydować się» być osobą na przykład homoseksualną czy transpłciową i w efekcie zacząć przeżywać własną seksualność w określony sposób”.
Z tych powodów nie można mówić o ideologii LGBT+, choćby dlatego, że nie można komukolwiek narzucić preferencji w obszarze tożsamości płciowej.
Natomiast faktem jest, że istnieją ludzie LGBT+. Szacunkowe dane mówią o 4,9% Polaków i Polek deklarujących się jako osoby nieheteronormatywne. Dane te pochodzą z raportu niemieckiego ośrodka badania opinii publicznej Dalia. W Polsce GUS nie prowadzi podobnych badań. Średnia w krajach unijnych jest nieco wyższa (6%), a różnica może wynikać z obaw, które mają polscy respondenci. Dane pochodzą z roku 2016 i można odnotować lekki spadek w porównaniu z poprzednimi badaniami. Na tej podstawie możemy szacować, że w Polsce żyje prawie 2 miliony osób deklarujących się jako nieheteronormatywne. Należy więc mówić o dużej grupie ludzi, nie o ideologii.
Mit 2. Istnieją tabletki zmieniające płeć
Swego czasu burzę wywołała wypowiedź rzecznika praw dziecka Mikołaja Pawlaka, który twierdził, że tego typu tabletki są potajemnie podawane zagubionym dzieciom. Takie tabletki jednak nie istnieją. Istnieje natomiast terapia hormonalna pomagająca między innymi w procesie tranzycji (zmiany płci). Warto jednak wiedzieć, że terapia hormonalna jest stosowana od dawna także w wielu innych przypadkach, np. w chorobach tarczycy, w cukrzycy, w chorobach nadnerczy.
Przed podjęciem terapii hormonalnej w przypadku zmiany płci, czyli tranzycji („Tranzycja płciowa to proces zmiany sposobu wyrażania swojej płci lub cech płciowych tak, aby były one zgodne z wewnętrznym poczuciem własnej tożsamości płciowej”), konieczna jest pełna świadomość osoby, która się poddaje terapii, i jej zgoda na terapię. Według Standardów opieki zdrowotnej dla osób transseksualnych, transpłciowych i różnorodnych płciowo warunkami podjęcia terapii są między innymi: utrzymująca się dysforia płciowa, zdolność podjęcia świadomej decyzji, pełnoletność. Zmiana płci to proces długotrwały, związany z terapią do końca życia, niemożliwy do przeprowadzenia za pomocą jednej tabletki. Zmiana płci jest zatem wspomagana za pomocą „tabletek”, a dokładniej – hormonów.
Mit 3. Osoby LGBT+ to pedofile
Problem związków pedofilii z orientacją seksualną był wielokrotnie badany. Najważniejszy wniosek z tych badań to stwierdzenie braku związku pomiędzy orientacją seksualną a pedofilią. Pedofile wyróżniają się w populacji, ale wyróżnikiem nie jest LGBT+. Pedofile odróżniają się od niepedofilów (wszystkich orientacji) licznymi cechami zarówno fizycznymi (wzrost, budowa mózgu), jak i psychicznymi (iloraz inteligencji). Pedofilia jest uwarunkowana biologicznie, kształtuje się na etapie życia płodowego i nie podlega zmianie. Osoba dotknięta zaburzeniem pedofilii, mimo posiadania pewnych preferencji w zakresie płci dzieci, nie jest ani homoseksualna, ani heteroseksualna, ani biseksualna. Założenie, że osoby zainteresowane dorosłymi tej samej płci są także zainteresowane dziećmi tej samej płci, nie ma potwierdzenia w danych naukowych. Amerykańskie Towarzystwo Psychologiczne wskazuje, że dzieci wychowywane przez osoby tej samej płci nie są wykorzystywane seksualnie. Faktem jest natomiast, że według niektórych badań 70% pedofilów ma orientację heteroseksualną, 9% deklaruje się jako osoby biseksualne, a 8% – jako homoseksualne. Inne badania mówią o tym, że wśród pedofilów jest tylko 1% osób homoseksualnych.
Zgodnie z aktualną wiedzą naukową należy odrzucić mit wiążący LGBT+ z pedofilią. Wśród pedofilów nie ma nadreprezentacji osób LGBT+.
Mit 4. Osoby LGBT+ są zagrożeniem
Wiele badań opinii społecznej wskazuje, że Polacy boją się osób LGBT+. W Polsce 42% osób uważa, że polskie społeczeństwo nie powinno akceptować homoseksualizmu. Według innych badań 63% Polaków zgadza się z opinią, że część aktywistów LGBT zachowuje się zbyt agresywnie wobec reszty społeczeństwa. Blisko połowa Polaków uważa, że geje i lesbijki obnoszą się ze swoją orientacją seksualną, co trzeci – że obrażają uczucia religijne, a co piąty – że chcą krzywdzić dzieci. Nieco upraszczając wyniki rozmaitych badań, można uznać, że prowadzą one do wniosku, że prawie połowa Polaków widzi w LGBT+ zagrożenie. Ale czy to zagrożenie jest realne? Czy może to tylko mit podsycany przez media lub polityków? Niezależnie od tego, jakie jest prawdziwe źródło tego zagrożenia, można z dużą pewnością stwierdzić, że jest wręcz odwrotnie: to raczej osoby LGBT+ mają się czego obawiać w naszym kraju.
Polska jest najniżej ocenianym krajem w Unii Europejskiej w rankingu równouprawnienia osób LGBT+.
Badania na ten temat prowadzi ILGA, czyli Międzynarodowe Stowarzyszenie Lesbijek i Gejów, Biseksualistów i Transseksualistów, które ocenia wyłącznie regulacje prawne, a nie opinię społeczną czy incydenty, w których osoby LGBT+ są ofiarami. Na 100 możliwych do zdobycia punktów osiągamy zaledwie 16 proc. Dwa lata temu byliśmy na przedostatnim miejscu, obecnie znajdujemy się na samym końcu.
Mit 5. LGBT+ można leczyć
Za tym mitem stoi inny, według którego LGBT to choroba lub zboczenie. Najczęściej za zboczenie uznaje się homoseksualność i w związku z tym oferowane są różne metody leczenia tego zaburzenia. Takie leczenie nazywa się terapią konwersyjną i jest nie tylko nieskuteczne, ale też może wiązać się z licznymi zagrożeniami psychologicznymi dla osób, które są poddawane leczeniu. Trzynaście organizacji, w tym Amerykańskie Towarzystwo Psychologiczne, opublikowało poradnik na temat orientacji seksualnych, zatytułowany Just the Facts about Sexual Orientation and Youth (Tylko fakty o orientacji seksualnej i młodzieży), w którym stwierdzono, że homoseksualizm jest stanem normalnym i nie podlega leczeniu. Polskie Towarzystwo Seksuologiczne zajmuje w tej kwestii jednoznaczne stanowisko:
„W oparciu o wyniki badań poświęconych orientacji homoseksualnej, prowadzonych na świecie od lat 40. XX wieku, eksperci zasiadający w międzynarodowych gremiach skupiających psychologów, psychiatrów i lekarzy innych specjalności doprowadzili do depatologizacji homoseksualności – homoseksualizm został wykreślony z list chorób i zaburzeń psychicznych: w 1973 roku z klasyfikacji Amerykańskiego Towarzystwa Psychiatrycznego (Diagnostic and Statistical Manual of Mental Disorders, w skrócie DSM), w 1991 roku – z Międzynarodowej Klasyfikacji Chorób i Problemów Zdrowotnych (International Classification of Diseases and Related Health Problems, w skrócie ICD), opracowanej przez Światową Organizację Zdrowia. Chcemy podkreślić, że druga z wymienionych tu klasyfikacji stanowi prawną podstawę do stawiania rozpoznań medycznych w Polsce”.
Podobnie jeśli chodzi o transpłciowość, Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) przyznała, że traktowanie transpłciowości jako zaburzenia psychicznego jest niezgodne z obecną wiedzą medyczną i przyczynia się do stygmatyzacji osób trans.
Faktem jest, że przeżywanie własnej seksualności (nie tylko nieheteronormatywnej) może wiązać się z trudnymi emocjami i problemami. Różne zaburzenia związane z seksualnością poddają się terapii, np. zaburzenia erekcji, anorgazmia, zaburzenia orgazmu i inne. Te nieprawidłowości można leczyć czasem za pomocą leków, czasem za pomocą psychoterapii, a czasem łącząc obydwie formy leczenia.