Blog
28 października 2025
Rozstanie z perfekcjonizmem? Ambicja bez presji
Perfekcjonizm kojarzył się z ambicją, rzetelnością i dążeniem do najlepszych rezultatów. Ale potrafi też odbierać spokój i radość z działania. Czy zatem warto się z nim rozstać?
Motor i hamulec jednocześnie
Perfekcjonizm ma dwie twarze. Z jednej strony potrafi mobilizować – sprawia, że chcemy sięgać wysoko, że dokładamy starań, aby zadania były dopracowane i solidne. Wysokie standardy, ambicja, dbałość o jakość – wszystko to brzmi jak obietnica sukcesu. To on stoi za wieloma osiągnięciami i innowacjami. Perfekcjoniści są postrzegani jako idealni pracownicy, liderzy czy studenci: rzetelni, wymagający wobec siebie, zawsze dążący do najlepszego rezultatu.
Z drugiej strony perfekcjonizm może działać jak hamulec. Zamiast popychać do działania, potrafi zatrzymać, bo jeśli coś nie może być od razu idealne, po co w ogóle zaczynać. Perfekcjonista rzadko odczuwa satysfakcję, ponieważ zamiast świętować ukończenie projektu, słyszy wewnętrzny głos: mogłaś zrobić więcej, mogłeś zrobić lepiej. W efekcie pojawia się prokrastynacja i ciągłe poczucie, że praca nigdy nie jest skończona. To, co miało być atutem, zaczyna podcinać skrzydła.
Presja sukcesu i lęk przed oceną
Jednym z paradoksów perfekcjonizmu jest to, że wcale nie wynika z chęci ‘robienia rzeczy dobrze’, ale ze strachu. Brené Brown w Darach niedoskonałości pisze: ‘Perfekcjonizm to próba zdobycia aprobaty i uniknięcia wstydu. Wydaje nam się, że jeśli będziemy wyglądać, żyć i działać idealnie, zminimalizujemy ból krytyki, odrzucenia i wstydu’.
Problem w tym, że ten pancerz nie działa – zamiast chronić, tylko wzmacnia poczucie, że nie jesteśmy wystarczająco dobrzy. Sprawia, że każdy błąd czy niedociągnięcie urasta do rangi katastrofy. Zamiast zbliżać nas do akceptacji, oddala, bo nie pokazujemy siebie prawdziwych, tylko wiecznie „poprawioną” wersję.
Kiedy perfekcjonizm staje się chorobą
Perfekcjonizm długo uznawano za cechę charakteru, wymagającą, ale pozytywną. Coraz częściej psychologowie podkreślają jednak, że w toksycznej formie przybiera wymiar chorobowy. Nie chodzi już tylko o dążenie do ideału, ale o stan permanentnego napięcia, który realnie zagraża zdrowiu psychicznemu i fizycznemu.
Badania pokazują, że perfekcjonizm jest czynnikiem ryzyka depresji, zaburzeń lękowych, zaburzeń odżywiania czy wypalenia zawodowego. W tej wersji nie jest już ambicją ani troską o jakość – staje się mechanizmem autodestrukcyjnym. Jak zauważają Hewitt i Flett, badacze od lat zajmujący się tym zjawiskiem, perfekcjonizm w toksycznej formie „nie wspiera rozwoju, ale osłabia zdolność do radzenia sobie z życiem”.
Perfekcjonizm, który wspiera – healthy striving
Nie każdy perfekcjonizm jednak jest niszczący. Obok jego toksycznej formy istnieje też tzw. healthy striving – zdrowe dążenie do wysokich standardów. Jego źródłem nie jest lęk przed oceną czy pragnienie aprobaty, lecz wewnętrzna motywacja i działanie w zgodzie z własnymi wartościami.
Zdrowe dążenie do ideału nie odbiera prawa do błędu. Wręcz przeciwnie, pozwala traktować potknięcia jako naturalny element procesu ciągłego uczenia się. To podejście, w którym ambicja idzie w parze z życzliwością wobec siebie i akceptacją własnych ograniczeń.
Obietnica czy iluzja?
Perfekcjonizm obiecuje sukces, uznanie i kontrolę. Ale w praktyce, gdy przyjmuje toksyczną formę, częściej okazuje się iluzją – zamiast pewności daje zmęczenie, zamiast bliskości – dystans, zamiast satysfakcji – presję.
Nie musi jednak tak być. Perfekcjonizm może stać się naszym sprzymierzeńcem, jeśli nauczymy się z nim pracować. Kiedy przestaje wyznaczać wartość człowieka, a staje się jedynie narzędziem do realizacji celów. Kiedy potrafimy przyznać się do błędu i traktujemy go jako element rozwoju, a nie osobistą porażkę. Wtedy ambicja nie rani, lecz wspiera, a dążenie do wysokich standardów nie odbiera nam prawa do odpoczynku i poczucia bycia „wystarczającymi”.
O tym, jak odróżnić zdrową i toksyczną stronę perfekcjonizmu oraz jak znaleźć sposób na współpracę z nim, dziennikarka Małgosia Kwiatkowska rozmawia z Kasią Kowalską, psycholożką, terapeutką i trenerką. Zapraszamy do wysłuchania.
Polecamy też inne podcasty z cyklu „Uwaga równowaga”. W każdym odcinku badamy istotny temat, rozmawiając z ekspertami w danej dziedzinie. To okazja do poznania nowych perspektyw i zdobycia cennych informacji w przystępnej formie. Wszystkie nasze treści wpisują się w naszą misję, którą jest odbudowywanie i utrzymywanie efektywnej równowagi. Chcesz dowiedzieć się więcej na temat programu EAP, skontaktuj się z nami.