Blog
25 listopada 2025
W ciszy słychać najwięcej
Przyglądamy się ciszy nie jako pustce, lecz jako przestrzeni, która mówi – o nas samych, o relacjach i o tym, czego naprawdę potrzebujemy.
Cisza, która odsłania i cisza, która niepokoi
Cisza ma wiele twarzy. Bywa kojąca – pomaga złapać oddech, zatrzymać się, spojrzeć na siebie łagodniej. Potrafi otworzyć przestrzeń, w której myśli porządkują się same, a emocje nabierają kształtu. Czasem właśnie w milczeniu po raz pierwszy słyszymy to, czego wcześniej nie dawało się uchwycić.
Ale cisza potrafi też niepokoić. Kiedy znika hałas codzienności, robi się miejsce na wszystko, czego nie dotykaliśmy z braku czasu albo odwagi. W ciszy uwidacznia się to, co zaległe: napięcie, żal, zmęczenie, niewyrażone potrzeby. Milczenie działa jak światło padające na nieuporządkowany kąt – nie tworzy bałaganu, jedynie go ujawnia.
Psychologowie opisują wręcz „lęk przed ciszą” (fear of silence) – obawę przed tym, co może się pojawić, gdy nic już nie odwraca uwagi. Nic dziwnego, że tak łatwo po nią nie sięgamy.
Psychologia milczenia
We współczesnym świecie łatwiej jest się zagadać niż zatrzymać. Łatwiej coś włączyć niż wyłączyć. Media, rozmowy, zadania, seriale, muzyka w tle - hałas zewnętrzny pozwala nie słyszeć hałasu wewnętrznego. A jednak cisza nie jest pustką – jest warunkiem, w którym nasze emocje i myśli mogą wybrzmieć bez zakłóceń.
Milczenie samo w sobie jest formą komunikacji. Nie wypowiadamy słów, ale przekaz i tak się pojawia: w przerwie, w spojrzeniu, w napięciu, w dystansie, w obecności. To, czego nie mówimy, często mówi więcej niż to, co wypowiadamy.
Badania pokazują, że regularny kontakt z ciszą wpływa na niższy poziom stresu i większą klarowność wewnętrzną. Brak ciszy – przeciwnie – sprzyja przeciążeniu i odcięciu od własnych uczuć.
Cisza z drugim człowiekiem – obecność czy dystans?
W relacjach cisza ma ogromną moc. Może być najpiękniejszą formą bliskości, chwilą, w której nie trzeba niczego tłumaczyć, bo sama obecność wystarcza. Może być też gestem troski: „jestem z tobą”, bez narzucania się i bez nacisku.
Ale bywa również sygnałem oddalenia. Cisza może oznaczać wycofanie, zranienie, brak gotowości do rozmowy. Czasem staje się narzędziem kontroli lub ochroną przed kolejnym konfliktem.
Dlatego kluczem jest nie unikać ciszy, ale ją rozumieć.
Cisza jako przestrzeń sensu
Najtrudniejsze w ciszy jest to, że zaczyna w niej wybrzmiewać wszystko, co w nas prawdziwe.
Nieprzykryte działaniem ani rozmową. Cisza odsłania warstwy, do których na co dzień nie docieramy – pozwala zobaczyć emocje nie jako przeszkody, ale jako informacje. Czasem to właśnie dzięki milczeniu pojawia się jasność, która wcześniej była niedostępna.
Cisza nie zawsze jest łatwa, ale może stać się przestrzenią, w której powoli porządkujemy wewnętrzny świat. Miejscem, w którym spotykamy siebie naprawdę, a nie w wersji „dla świata”.
O czym mówi cisza?
O tym, czego już dłużej nie chcemy ignorować. O tym, za czym tęsknimy. O tym, jak jest nam naprawdę – pod rolami, nawykami i obowiązkami. Cisza rzadko jest pustką. Najczęściej jest lustrem. A jeśli damy jej chwilę, może okazać się nie ucieczką od świata, lecz powrotem do siebie.
O ciszy Małgosia Kwiatkowska rozmawia z Kamilem Czajkowskim, psychologiem i trenerem. Zapraszamy do wysłuchania. Polecamy też inne podcasty z cyklu „Uwaga równowaga”. W każdym odcinku badamy istotny temat, rozmawiając z ekspertami w danej dziedzinie. To okazja do poznania nowych perspektyw i zdobycia cennych informacji w przystępnej formie. Wszystkie nasze treści wpisują się w naszą misję, którą jest odbudowywanie i utrzymywanie efektywnej równowagi. Chcesz dowiedzieć się więcej na temat programu EAP, skontaktuj się z nami.